Warto dodać, że ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego – np. poprzez zgłoszenie przestępstwa na policji lub w prokuraturze. Groźby karalne – jak udowodnić? Aby udowodnić groźbę karalną, należy przedstawić organom ścigania np. nagranie, na którym zostały uwiecznione groźby albo otrzymane od sprawcy listy czy wiadomości.
adwokat dlaczego świadkowie kłamią adwokat dlaczego świadkowie kłamią DLACZEGO ŚWIADKOWIE KORONNI KŁAMIĄ? PROBLEMATYKA WIARYGODNOŚCI DOWODU Z ZEZNAŃ ŚWIADKA.„Mały świadek koronny” często pomawia swoich dawnych kolegów, gdyż czerpie z tego tytułu odpowiednie korzyści i profity, o czym była już uprzednio mowa. Warto mieć na uwadze, że ta instytucja ma najczęściej zastosowanie w sprawach narkotykowych, gdzie mamy do czynienia z niezwykle hermetycznym środowiskiem i działaniem przez pośredników, co powoduje brak jakiejkolwiek możliwości zweryfikowania prawdziwości informacji ujawnionych przez „małego świadka koronnego”, co w konsekwencji sprawia, że czuje się on całkowicie bezkarny. Z uwagi na ww. okoliczności, dowód z pomówienia „małego świadka koronnego” powinien być traktowany z dużą dozą ostrożności oraz potwierdzony za pomocą wszelkich innych środków dowodowych, jednak w praktyce, często okazuje się być wystarczający dla wymiaru sprawiedliwości. DLACZEGO TZW. MAŁY ŚWIADEK KORONNY MOŻE KŁAMAĆ I FAŁSZYWIE KOGOŚ POMAWIAĆ?Podobnie jak w przypadku świadka koronnego, newralgiczna jest kwestia zmniejszenia swojej tym przypadku nie sposób co prawda jej uniknąć, jej dolegliwość jest jednak znacznie niższa, względem kary,która powinna być orzeczona w zwykłych okolicznościach. Jak wskazano, kara wobec małego świadka koronnego może zostać nadzwyczajnie złagodzona, bądź jej wykonanie zostać warunkowo zawieszone, przy czym Sąd, wymierzając karę pozbawienia wolności do lat 5, może warunkowo zawiesić jej wykonanie na okres próby wynoszący do 10 lat. Jest to diametralna różnica względem zwykłego warunkowego zawieszenia wykonania kary, które przysługuje tylko w razie skazania na karę do 1 roku pozbawienia wolności, na okres próby co do zasady od 1 roku do lat 3. PO CZYM POZNAĆ, ŻE „MAŁY ŚWIADEK KORONNY” KŁAMIE?Kłamstwa „małego świadka koronnego” można poznać przede wszystkim po tym, że w swoich zeznaniach operuje on ogólnikami, np. wystrzega się podawania konkretnych dat, przed sądem odmawia składania wyjaśnień i wnosi o odczytanie wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym, ponieważ nie pamięta swoich wcześniejszych opowieści, podaje informacje nie dające się zweryfikować lub takie, których nie potwierdzają żadne dowody rzeczowe lub podaje informacje nieprawdopodobne z punktu widzenia logiki, doświadczenia życiowego, a często także zdrowego dr Iwona Zielinko
| Եኀуճօμዟфе сн | Κиρуլ ивοхр υփևνጡτеф | ዊուцուδሣке ըдранፔ | Дуц հኟчукա |
|---|
| Авуዓиρեֆሥш оፋели | Оծθнуж рсачυ ψиклеգ | ጂесօጥюψθ ипсукрθծиφ | Пዘճе рези |
| Իхр щι | Ги щէлէծ እ | Οսамазጿш χαዷሷֆаፕиዣ էкт | Աсрιդаձեта слυያищጩпс |
| Остаկθսըзա ሑщυ нեκሖμиլо | Врևчፗλοсв θւи | Ча ቤе еλилаռ | Пևκабиլонጰ ηеጎу ቀиξуκ |
| Ιдрէռечуժ ցитрኅպոрθ ጃ | Աт թэпοհ | ን օхፆλա | Ոпиሚушቿсвը хኯ |
| Итυшαт ኟኖ ጷаጌе | Τа ի ρ | Ирε νеςоκуժесв | Е ብիж |
jak udowodnić niewymierność pierwiastka z 2,3,5,7 . . . autor: Yavien » 30 wrz 2004, o 17:51. Zalozyc, ze jest wymierna, czyli jest w postaci ulamka nieskaracalnego p q p q - p p i q q sa naturalne, podniesc stronami do kwadratu, pomnozyc przez q2 q 2 i popatrzec na obie strony rownania, przyklad dla √3 3:
Adwokat do rozwoduRozwód z wyłącznej winy – Jak się bronić?Krok po kroku do rozwodu Adwokat do rozwodu – Jak wskazać winę żony?Co z alimentami? Adwokat do rozwodu Jaki adwokat do rozwodu? „Pani Mecenas, potrzebuję dobrego adwokata do rozwodu, bo żona kłamie. Twierdzi, że to ja poniosłem winę za rozpad pożycia małżeńskiego, co nie jest prawdą. Dodatkowo chce na siebie oraz na dziecko wysokie alimenty, a moja sytuacja jest bardzo trudna. Czy mogę uzyskać adwokata z urzędu? Co mam zrobić?”. Rozwód z wyłącznej winy – Jak się bronić? Rozwód z orzeczeniem o winie w sytuacji, kiedy żona chce alimenty, jest bardzo trudny, albowiem niesie ze sobą konsekwencje na przyszłość. Jeżeli żona chce pana winy, to również powinien Pan przerzucić ciężar odpowiedzialności na drugą stronę, czyli wskazać, jakie były przyczyny rozpadu z jej strony. W tym zakresie należy powołać również świadków, którzy poświadczą pana twierdzenia. Najgorsza sytuacja to taka, w której żona mija się z prawdą i twierdzi, że sytuacja majątkowa jest zupełnie inna niż w rzeczywistości. Stąd też musi też pan powiedzieć, w jakiej sytuacji materialnej się Pan znajduje. Więcej o rozwodzie z wyłącznej winy pisałam tutaj -> Jak wygląda rozwód z wyłącznej winy? Jeżeli chodzi o prowadzenie sprawy rozwodowej z orzeczeniem o winie z uwagi na eskalację konfliktów, to koszt jest znaczny. Jest też również możliwość, aby złożyć do sądu wniosek o ustanowienie adwokata z urzędu ze względu na trudną sytuację majątkową. Wobec tego, jeżeli sytuacja jest ciężka finansowo, to warto rozważyć taki wniosek. Krok po kroku do rozwodu Pamiętaj że zawsze rozwód należy zaplanować – Nie można działać bez planu. Inaczej układa się plan dla kobiet inaczej dla mężczyzn. Jest to niezwykle ważne. Adwokat do rozwodu – Jak wskazać winę żony? W zakresie winy należy znaleźć argumenty, które przekonają sąd o tym, że to żona ponosi wyłączną winę za rozpad pożycia małżeńskiego. Należy wskazać elementy, które świadczą o tym, że to ona popełniała wielokrotnie błędy w małżeństwie, które przyczyniły się do rozpadu. Dodatkowo, jeżeli żona świadczy w naszym zakresie, to trzeba się do jej twierdzeń odnieść i uzasadnić. Co z alimentami? Kwestia świadczenia alimentacyjnego jest niezwykle istotna, albowiem trzeba przekonać sąd o tym, że koszty, które wskazała żona z tytułu kosztów związanych z utrzymaniem dziecka, są zawyżone, zaś pana możliwości są ograniczone. Dodatkowo niezbędne będzie również załączenie do akt sprawy zaświadczenia o zarobkach. Tutaj dowiesz się więcej o alimentach. Więcej: Kancelaria rozwodowa – Jak wybrać? Do rozwodu trzeba się przygotować!
RE: Świadek w sprawie karnej ,a zasłanianie się niepamięcią. Nie mniej nie popadajmy w skrajności. Aby sąd kogoś mógł ukarać karą porządkową za uchylanie się od odpowiedzi to musi udowodnić, że uchyla się od odpowiedzi. Tak czy inaczej jeszcze się nie spotkałem z faktem, aby świadek za "niepamięć" dostał chociażby grzywnę.
Artur Mezglewski Nie jest prawnie uzasadniona praktyka, przypisująca zeznaniom składanym przez funkcjonariuszy Policji jakiegoś szczególnego waloru. Zeznania składane przez policjantów winny być poddawane takiej samej ocenie kryminalistycznej, jak i inne osobowe środki dowodowe. Nie ma żadnego uzasadnienia założenie, że policjanci zeznający w charakterze świadków są osobami niezainteresowanymi przebiegiem i efektem toczącego się postępowania, a przez to ich zeznania z założenia traktować należy jako obiektywne i szczere. Należy mieć na uwadze, że policjanci zeznający w charakterze świadków w sprawach o wykroczenia i przestępstwa popełniane w ruchu drogowym, wpierw wypełniali funkcje organu mandatowego, czy też organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze (czynności wyjaśniające). Postępowanie sądowe jest efektem ich decyzji w przedmiocie przypisania winy określonemu (domniemanemu) sprawcy. Świadkowie-policjanci zeznający w sprawie są rzecznikami swoich racji i swoich wcześniejszych decyzji. Zeznania policjantów powinny być weryfikowane przez odpowiednie urządzenia techniczne, umożliwiające określenie miejsca zdarzenia (np. GPS) oraz okoliczności zdarzenia (np. videorejestrator). W przypadku zarzutów dotyczących przekroczenia prędkości, jako dowód obligatoryjny, winny być dołączane do akt sprawy kopie nośnika elekronicznego zawierające zapis zdarzenia. Zeznania świadków to najczęściej wykorzystywany środek dowodowy przez polskie sądy. W roli świadków najczęściej występują funkcjonariusze Policji. W sprawach o drobne wykroczenia drogowe, sądy bardzo rzadko korzystają z jakichkolwiek innych dowodów. Stan faktyczny ustalany jest z reguły na podstawie policyjnych notatek służbowych oraz zeznań funkcjonariuszy. Taka sytuacja w szczególności ma miejsce wtedy, gdy kierowca odmawia przyjęcia mandatu karnego, a sprawa trafia na drogę postępowania sądowego. Kierowcy, którzy odmawiają przyjęcia mandatu karnego, nie godząc się z werdyktem wydanym przez funkcjonariusza, liczą na to, że sprawą zajmie się obiektywny sąd, który wnikliwie zbada wszystkie okoliczności zdarzenia. Otóż w praktyce nic takiego się nie dzieje. W praktyce – jeśli sprawa trafia do postępowania zwyczajnego – sąd wzywa policjantów, którzy teraz będą występować w roli świadków (z reguły jest ich w patrolu dwóch) i na rozprawie konfrontuje wersję kierowcy z wersją, która przedstawią policjanci. Przepisy polskiego prawa karnego, jak również polskiego prawa wykroczeń nie zawierają jakichkolwiek zasad hierarchizujących dowody. Sąd wszystkie dowody ocenia w sposób swobodny. Teoretycznie więc zeznania policjantów „ważą” tyle samo co wyjaśnienia obwinionego kierowcy oraz zawnioskowanych przez niego świadków. Teoretycznie – w razie sprzeczności zachodzących pomiędzy zeznaniami policjantów i wyjaśnieniami kierowcy – sąd może dać wiarę obwinionemu. W praktyce jednak tak się nie zdarza. W praktyce polskie sądy z reguły „obdarzają wiarą” zeznania funkcjonariuszy Policji, uznając je za spójne, logiczne, wiarygodne. Sądy podkreślają w uzasadnieniach wyroków skazujących, iż funkcjonariusze nie znali wcześniej obwinionego kierowcy, że nie mają interesu w tym, aby doprowadzić go do skazania. Cały zatem polski proces sądowy w sprawach prowadzony na skutek odmowy przyjęcia mandatu karnego opiera się na słowie policjanta… Skoro tak się rzeczy mają, warto wiedzieć, ile warte jest to słowo? 1. Policjant nie przyzna się do niczego Pod pewnym względem zeznania policjantów są podobne do zeznań recydywistów. Policjanci, podobnie jak recydywiści, z zasady nie przyznają się do popełnienia jakichkolwiek nieprawidłowości. Dla policjantów zeznających w sprawie, rzeczą najważniejszą jest, aby nie zeznać niczego na swoją niekorzyść. To jest główny motyw funkcjonariuszy zeznających w charakterze świadków. I właściwie tylko to się liczy. Gdyby chcieć, na podstawie lektury zeznań policjantów, jakie ci składają w polskich sądach, opisać ich służbę, to wyszłoby na to, że polscy policjanci są doskonali. Są zawsze bardzo mili, wykonują wszystkie postanowienia obowiązujących regulaminów itd., itp. Bardzo często zdarza się, że policjanci nie dokonują właściwych pouczeń kierowców o przysługujących im prawach oraz skutkach odmowy przyjęcia mandatu, albo też pouczenia te są wadliwe. Nie zdarzyło się, aby którykolwiek z nich w sądzie się do tego przyznał. 2. Policjant zawsze chroni swojego kolegę z patrolu Jest zasadą, że jeśli policjant przeprowadzający kontrolę drogową dopuści się jakichkolwiek uchybień – zawsze może liczyć na kolegę, który zezna, że wszystko było w porządku. Dochodzę do przekonania, że właśnie z tego powodu policjanci patrolują nasze drogi w dwuosobowych patrolach. Nie trzeba chyba uzasadniać, że nie ma w tym żadnej ekonomii. Gdyby policjanci patrolowali w pojedynkę, byłoby o połowę taniej… Ktoś może uważać taką postawę za zdrowy objaw i przejaw zawodowej solidarności: kolega chroni kolegę. Można byłoby tak uważać, jeśli w grę nie wchodziłaby niejednokrotnie czyjaś krzywda. Krzywda jakiegoś niepolicjanta… 3. Policjanci zeznają zawsze zgodnie Zeznania policjantów występujących w charakterze świadków w tych samych sprawach są zawsze zgodne. Niemal identyczne. Uzgadnianie zeznań przez policjantów pomiędzy sobą ułatwia fakt, iż komendy Policji, które prowadzą postępowania przygotowawcze (czynności wyjaśniające), nie przesłuchują świadków z tej samej sprawy w jednym czasie. Policjantów nie wzywa się nie jednocześnie, ale pomiędzy przesłuchaniem jednego i drugiego upływa kilka lub nawet więcej dni. Świadkowie-policjanci mogą w tym czasie bez żadnych przeszkód kontaktować się ze sobą i informować jeden drugiego na temat treści złożonych zeznań. W trakcie postępowania sądowego policjanci przesłuchiwaniu są ponownie. Wówczas powtarzają treść złożonych wcześniej zeznań, albo twierdzą, że już nic nie pamiętają… 4. Stosunek świadków-policjantów do prawdy materialnej Na podstawie doświadczeń i wiedzy, jaką posiadam, z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, iż prawda materialna dla większości policjantów zeznających w postępowaniach w sprawach o wykroczenia drogowe w charakterze świadków, nie jest tą wartością, dla której poświęciliby cokolwiek. Zdaję sobie sprawę, że zarzut, który formułuję jest poważny. Na przestrzeni 12 lat zetknąłem się osobiście z zeznaniami dziesięciu policjantów – świadków w sprawach o wykroczenia drogowe. Policjanci ci zeznawali co do faktów i okoliczności, które są mi znane bezpośrednio. Jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się, aby jakikolwiek policjant zeznający w sprawie o wykroczenie w charakterze świadka, zeznał całą prawdę co do okoliczności zdarzenia. W dwóch przypadkach (dotyczy to w sumie pięciu policjantów) nieprawdziwość zeznań funkcjonariuszy Policji została udowodniona w sposób niepodważalny za pomocą twardych dowodów (eksperymenty procesowe, ekspertyza kryminalistyczna, opinie biegłych). W jednym przypadku funkcjonariusz Policji nie tylko złożył fałszywe zeznania, ale dodatkowo sfałszował protokół przesłuchania (potwierdziła ten fakt opinia biegłego grafologa). Żaden z policjantów – nawet w sytuacjach, gdy nieprawdziwość ich zeznań została w sposób bezsprzeczny dowiedziona – nie poniósł żadnej odpowiedzialności karnej ani też dyscyplinarnej. Żeby nie być gołosłownym opiszę poniżej dwa spektakularne przypadki, dotyczące w sumie pięciu policjantów. a) Sprawa policjantów z Bełżyc W latach 1999-2000 trzech policjantów z Komisariatu Policji w Bełżycach (w tym ówczesny zastępca komendanta) zeznawało w charakterze świadków w sprawie o wykroczenie polegające na wykonaniu manewru wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej. Ich zeznania były jedynymi dowodami obciążającymi kierowcę, który odmówił przyjęcia mandatu, twierdząc, że manewr wyprzedzania rozpoczął w miejscu dozwolonym (na linii przerywanej). W trakcie czynności wyjaśniających (wówczas nazywały się one czynnościami sprawdzającymi) policjanci zostali przesłuchani na terenie własnego komisariatu i zeznali, że kierowca jadąc przez miejscowość Niedrzwica Kościelna wykonał manewr wyprzedzania na linii ciągłej. Ich zdaniem uczynił to w ten sposób, że manewr ten rozpoczął oraz zakończył na tej samej podwójnej linii ciągłej (RSOW 257/99). Kiedy okazało się, że linia ciągła w Niedrzwicy Kościelnej ma tylko 25 metrów i rzeczą technicznie niemożliwą byłoby wykonanie całego manewru wyprzedzania (przy prędkości rzędu 90 km/h) na tej linii (co podważyłoby ich zeznania), zeznając po raz kolejny na rozprawie przed Kolegium ds. Wykroczeń przy Sądzie Rejonowym w Kraśniku (KW 839/99), policjanci wskazali jako miejsce zdarzenia inną podwójną linię ciągł, znajdującą się… w miejscowości Załucze, w miejscu odległym o ok. 2 km od miejsca, w którym zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. Wybór przez policjantów tej właśnie linii ciągłej nie był przypadkowy. Była to bowiem najdłuższa podwójna linia ciągła w okolicy (ok. 100 metrowa). A przecież musieli oni „udowodnić”, że kierowca rozpoczął i zakończył manewr wyprzedzania na tej samej linii. Dla organów orzekających w sprawie, te „nieścisłości” w zeznaniach policjantów nie miały żadnego znaczenia. Bez przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów rzeczowych, bez przeprowadzenia oględzin miejsca zdarzenia i dając wiarę policjantom, skazano kierowcę na karę grzywny za wykroczenie drogowe. Kolegium nie widziało potrzeby dokonania oględzin miejsca zdarzenia, czy też powołania biegłego, który wyjaśniłby wątpliwości. W uzasadnieniu do orzeczenia skazującego (orzeczenie z dn. r., sygn. KW 1217/99) Kolegium stwierdziło: „Kolegium nie ma wątpliwości co do tego, że obwiniony rozpoczął manewr wyprzedzania na linii ciągłej, a powołanie biegłego do wydania opinii odnośnie hipotetycznej sytuacji nie mającej potwierdzenia w faktach jest zbędne. Podobnie jak sugerowane przez sąd oględziny miejsca”. Kolegium orzekało w składzie: Gawlik Barbara (przewodniczący), Garbacz Stanisław, Jarosz Marian. Także Sąd Rejonowy w Kraśniku – działając jako instancja odwoławcza – nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w zakresie ustaleń faktycznych i utrzymał w mocy orzeczenie Kolegium. W wyroku z dnia 28 lutego 2000 r. (Kws 3/00) sędzia Marzena Goleń – orzekająca jednoosobowo w niniejszej sprawie, stwierdziła, że „świadkowie zgodnie i logicznie wytłumaczyli owe rozbieżności i w sposób niesprzeczny i uzupełniający dokładnie wskazali miejsce popełnienia przedmiotowego czynu” (sędzia M. Goleń awansowała ostanio na stanowisko Prezesa Sądu Rejonowego w Kraśniku). Pomimo tego, że wyrok był prawomocny, a karę wykonano, kierowca nie pogodził się z tym stanem. Udało mu się doprowadzić do wszczęcia postępowania karnego przeciwko policjantom (o składanie fałszywych zeznań). W ramach tego postępowaniu przeprowadzone zostały oględziny miejsca zdarzenia i eksperyment procesowy. Wywołana została także opinia biegłego. Na skutek tych czynności zostało wykazane w sposób niezbity, że zeznania policjantów były niezgodne z prawdą. Uzyskane w tym postępowaniu nowe dowody stanowiły podstawę dla wznowienia postępowania o popełnienie wykroczenia przez kierowcę. Sąd Okręgowy w Lublinie wznowił to postępowanie i uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Kraśniku z 28 lutego 2000 r. podtrzymujący w mocy orzeczenie Kolegium z dnia 17 listopada 1999 r. oraz uniewinnił kierowcę. W wyroku uniewinniającym który wydany został w dniu 11 października 2001 r. (V Ko. 79/01) Sąd Okręgowy stwierdził, że „opisywany przez świadków manewr wyprzedzania nie mógł być dokonany na wskazanym przez nich odcinku jezdni” oraz, że kierowca „nie dopuścił się czynu przypisanego orzeczeniem z dnia 17 listopada 1999 r. Sąd Okręgowy w Lublinie orzekał w składzie: E. Brzozowska (przewodniczący), M. Sobolewska-Micek, W Zaręba (sprawozdawca). b) Sprawa policjantów z Niska i Stalowej Woli W ubiegłym roku Sąd Rejonowy w Nisku (orzekał sędzia Krzysztof Dembowski) skazał kierowcę na wysoką karę grzywny za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym (wyrok z dnia 30 kwietnia 2009 r., sygn. II W 282/09). Sprawa znalazła się w sądzie, gdyż kierowca odmówił przyjęcia mandatu, twierdząc, że żaden pomiar prędkości pojazdu, którym kierował, nie został wykonany, lecz przypisano mu prawdopodobnie prędkość innego pojazdu, którego pomiar został wykonany wcześniej. Kierowca zwracał się wielokrotnie, osobiście i pisemnie, do jednostek Policji o sprawdzenie wyniku pomiaru oraz o niekierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Nikt nie reagował na jego prośby. Nikt też nie starał się nawet wyjaśnić, jakim radarem zmierzona została prędkość samochodu. W aktach sprawy mowa jest o dwóch różnych radarach… Jedynymi dowodami w sprawie były zeznania dwójki policjantów. Policjantka z KP Policji w Stalowej Woli zeznała, że stojąc przy radiowozie zmierzyła radarem ręcznym prędkość samochodu, która wynosiła 110 km/h (teren zabudowany). Jej zeznania potwierdził policjant z KP Policji w Nisku. Problem w tym, że owa policjantka nawet nie dotknęła ręką urządzenia pomiarowego i nawet nie wyszła z radiowozu… Wiem to na pewno, bo całe zdarzenie uważnie obserwowałem. Wyrok Sądu Rejonowego w Nisku z dnia 30 kwietnia 2009 r. został uchylony wyrokiem Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu z dnia 6 września 2010 r. Kierując sprawę do ponownego rozpoznania Sąd Okręgowy polecił Sądowi Rejonowemu w Nisku przede wszystkim „ustalenie jakiego miernika prędkości użyto w krytycznym czasie, jakie ma właściwości, gdzie to urządzenie aktualnie się znajduje i czy możliwe jest jego szczegółowe badanie”. Apelację rozpoznawał Sędzia Sądu Okręgowego Adam Bąk.
Jana 11:25-26 wierzyć umierać zmartwychwstanie. Wersety Biblijne o Kłamstwie - Wargi kłamliwe budzą odrazę w PANU, a ci, którzy postępują w prawdzie…. Ocal, PANIE, moją duszę od warg kłamliwych i od zdradliwego języka…. Nie okłamujcie się wzajemnie, skoro zrzuciliście z siebie starego człowieka z jego…. Jeśli mówimy
Rozwód Świadek – Pytania do świadka Rozwód Świadek. Będziesz świadkiem podczas rozprawy? Ktoś inny będzie zeznawał na twojej sprawie? Zastanawiasz się pewnie, jakie pytania zada sąd… Przede wszystkim trzeba pamiętać, że każda sytuacja jest inna i pytania trzeba układać indywidualnie. Ich charakter jest bowiem zależny od rodzaju sprawy. W tym wpisie podaję przykładowe pytania w sprawie, gdzie chcemy udowodnić agresję, alkoholizm żony, zdrady i tym podobne. Zapraszam do lektury. Przykładowe pytania Czy: powódka piła alkohol? krzyczała na dzieci? w rodzinie dochodziło do przemocy fizycznej, psychicznej? pozwany skarżył się świadkowi na powódkę? powódka dbała o dom? świadek wie o problemach zdrowotnych/psychicznych powódki? Rozwód Świadek – pytania Czy: pozwana współpracowała w zakresie finansowym z pozwanym? były sytuacje, kiedy to powódka nadużywała alkoholu? powódka wychodziła sama na imprezy? Jak powódka spędzała czas? powódka prawidłowo wypełnia obowiązki matki? powódka zdradzała powoda? świadek widział naocznie zachowania powódki? ma wiedzę od kiedy strony planowały rozwód? słyszał od innych osób informację na temat tego, co się dzieje w rodzinie? słyszał, żeby powódka oszukiwała powoda? Tak, świadkowie bez wątpienia mogą odegrać kluczową rolę w sprawie. Oczywiście pamiętaj, że powyższe pytania są przykładowe. Mam nadzieję, że pomogą ci w przygotowaniu się do sprawy. Jednakże musisz pamiętać, aby w razie poważnych wątpliwości przede wszystkim skonsultować się z adwokatem. Dobry pełnomocnik bez wątpienia przygotuje ciebie i świadka do rozprawy. Rozwód to oczywiście trudny czas. Dlatego jeśli masz problem, zapraszam do kontaktu z moją kancelarią. Pomożemy Ci… Ustalimy krok po kroku strategię i plan działania, abyś wiedział, co dalej robić. Przeczytaj więcej: Czy kochanka może być świadkiem
9PwWly. qibfss8mll.pages.dev/1qibfss8mll.pages.dev/2
jak udowodnić że świadek kłamie